Wszystko ma swój początek, jednak nadchodzi taki czas, kiedy ma również swój koniec. Życie człowieka, które trwa przez nieokreślony czas można zatem porównywać do miłości, która z czasem znika pozostawiając same wspomnienia, które niszczą nas od środka, zarazem wywołując łzy. Jednak coś mówi nam, iż ta osoba jest tam na górze, patrzy na nas i pranie, abyśmy zrozumieli, że na zawsze pozostanie w naszych sercach.
.
Szatyn nadal siedział na łóżku w swoim pokoju trzymając w rękach pamiętnik Violetty. Po przeczytaniu notatki przekartkował dziennik.
Z jego oka wypłynęła łza. Przerzucił kilka kartek.
Gwałtownie zerwał się na nogi. To wszystko go przerastało.
Przekartkował strony tak, aby przed oczami znajdował się jej ostatni wpis.
Pozwolił, aby z jego oczu wypłynęły łzy. Dlaczego musiało tak być? Nie chciał jej zdradzić. Ten pocałunek nic dla niego nie znaczył. To ona go pocałowała. Lara.
Teraz Violetta leżała w szpitalu przez nieudaną próbę samobójczą. Szczęśliwie nie umarła. Jednak nic nie było jeszcze wiadomo. Jest pod śpiączką, nie wiadomo czy się wybudzi. Wiadomo było jedno. Już nigdy nie będzie tak samo jak kiedyś.
Nie mógł zrozumieć tej całej sytuacji. Nie wiedział jak czuła się dziewczyna... Aż do teraz. Pamiętnik, którego nie powinien czytać, wylądował w jego rękach dzięki kuzynowi dziewczyny, Federico. Rozumiał Leona, więc mu pomagał.
Ogarnął się trochę i pojechał do szpitala. Ledwo utrzymywał równowagę na swoim motorze. Zazwyczaj nie sprawiało mu to trudności, jednak teraz było inaczej. Gdy był już pod budynkiem zszedł z maszyny i spojrzał na białą miejscówkę znajdującą się przed nim.
Wszedł do środka i podszedł do jakiejś kobiety stojącej za ladą.
-Przepraszam gdzie znajdę Violettę Castillo?-spytał ponuro.
-Jest pan kimś z rodziny?-zapytała.
Chwilę myślał.
-Jestem jej narzeczonym.-odpowiedział z trudem.
-Sala nr145, piętro 2.
-Dziękuję...-odpowiedział.
Udał się pod wyznaczoną salę. Spojrzał przez szklaną szybę w stronę łóżka, na którym leżała jego była dziewczyna.
-Pomóc w czymś?-usłyszał głos lekarza.
-Można wejść?-wskazał na salę.
-Na chwilę.
-A co z nią jest?
-Nadal jest w śpiączce. Nie wiadomo kiedy się obudzi.
-Yhym...-odparł i powoli wszedł do sali.
Usiadł na krześle obok dziewczyny. Widział ją pierwszy raz od ich zerwania. Jej dłoń, którą ujął w swoją pocałował lekko. Westchnął. Nie wiedział kiedy to wszystko się skończy. Nie wiedział czy w ogóle się skończy.
-Kocham Cię...-powiedział, a pojedyncza łza spłynęła z jego oka.
Jej powieki uniosły się ku górze. Powoli otworzyła oczy. Spojrzał na nią.
-Vvvioletta?
-Cco? Gdzie ja jestem? Nie znam Cię... Kim jesteś?-spytała zdezorientowana.
~*~
Dobra, macie 1 część... Nie wiem kiedy rozdział. Śpieszyłam się z tym, bo zaraz jadę do koleżanki na noc.
Przepraszam, że taki nijaki. Ogólnie żyć mi się nie chce... Mam czasem dość tego powalonego życia. Sama nie wiem po co tu jestem... Wydaje mi się, że w ogóle urodziłam się po to, aby cierpieć... ;P
Dobra, nie ważne. To nie jest miejsce do tego, żebym się wyżalała.
Przepiękny short. Wzuszyłam się bardzo co mi nie zdarza się często. Masz niepowtarzalny talent. Muszę Ci nawet przyznać, że miałam ostatnio podobny pomysł na shorta. My to normalnie czytamy sobie w myślach XD. Zaniepokoił mnie twój dopisek i chcę abyś zapamiętała jedno, że każdy człowiek ma swoj cel życiowy, nie jest stworzony bez potrzeby. Może teraz wydaje Ci się, że jesteś tylko po to, aby cierpieć, ale wiec, że kiedyś zostanie Ci to wynagrodzone. Uważam, że nie jesteś stworzona bez potrzeby tylko do czegoś naprawdę wielkiego, bo jesteś niesamowitą osobą. Liczy się wnętrze, a ja właśnie za nie Cię bardzo polubiłam. Jeśli, więc dalej uważasz, że nie masz po co żyć to już znajduje Ci powód, nawet dwa: 1. Aby dzielić się z Nami twoimi wspaniałymi opowiadaniami, 2. Dla mnie, bo jesteś świetną osobą do rozmowy i potrafisz nawet o tym nie wiedząc poprawić mi humor. Mam nadzieję, że sobie przemyślisz moją wypowiedź i czekam na Ciebie na GG. PS. Czekam również na rozdzialik i drugą część short'a.
To jest genialne ♥ Nie wiem, jak to robisz, ale czytając to utożsamiałam się z bohaterami. Potrafisz wywołać we mnie uczucia przez napisanie czegokolwiek ♥ Po raz pierwszy od dawno poczułam smutek (tak, jestem na tyle głupia, żeby użalać się nad bohaterami historii, a o swoim życiu nie myśleć ;-;). Co do dopisku: Na pewno nie jestem idiotką! Może i nie znam cię w prawdziwym życiu, ale wiem, że na pewno bym cię polubiła.. Urodziłaś się po to, żeby być taką wspaniałą osobą, jaką jesteś :)
PS. Wiem, nie umiem pisać komentarzy ;-; (ogólnie niczego pisać nie potrafię ;-;)
*.* WoW *.*
OdpowiedzUsuńPrzepiękny short. Wzuszyłam się bardzo co mi nie zdarza się często. Masz niepowtarzalny talent. Muszę Ci nawet przyznać, że miałam ostatnio podobny pomysł na shorta. My to normalnie czytamy sobie w myślach XD. Zaniepokoił mnie twój dopisek i chcę abyś zapamiętała jedno, że każdy człowiek ma swoj cel życiowy, nie jest stworzony bez potrzeby. Może teraz wydaje Ci się, że jesteś tylko po to, aby cierpieć, ale wiec, że kiedyś zostanie Ci to wynagrodzone. Uważam, że nie jesteś stworzona bez potrzeby tylko do czegoś naprawdę wielkiego, bo jesteś niesamowitą osobą. Liczy się wnętrze, a ja właśnie za nie Cię bardzo polubiłam. Jeśli, więc dalej uważasz, że nie masz po co żyć to już znajduje Ci powód, nawet dwa:
OdpowiedzUsuń1. Aby dzielić się z Nami twoimi wspaniałymi opowiadaniami,
2. Dla mnie, bo jesteś świetną osobą do rozmowy i potrafisz nawet o tym nie wiedząc poprawić mi humor.
Mam nadzieję, że sobie przemyślisz moją wypowiedź i czekam na Ciebie na GG.
PS. Czekam również na rozdzialik i drugą część short'a.
Kinga Blanco
Grazie mile ♥
UsuńCzasami mam takie chwile słabości, ale jakoś to idzie xd
UsuńŻyczę Ci abyś miała ich jaknajmniej <3
UsuńTo jest genialne ♥ Nie wiem, jak to robisz, ale czytając to utożsamiałam się z bohaterami. Potrafisz wywołać we mnie uczucia przez napisanie czegokolwiek ♥ Po raz pierwszy od dawno poczułam smutek (tak, jestem na tyle głupia, żeby użalać się nad bohaterami historii, a o swoim życiu nie myśleć ;-;).
OdpowiedzUsuńCo do dopisku: Na pewno nie jestem idiotką! Może i nie znam cię w prawdziwym życiu, ale wiem, że na pewno bym cię polubiła.. Urodziłaś się po to, żeby być taką wspaniałą osobą, jaką jesteś :)
PS. Wiem, nie umiem pisać komentarzy ;-; (ogólnie niczego pisać nie potrafię ;-;)
*nie jesteś
UsuńŚwietny zapraszam do mnie http://jortiniamore.blogspot.com/
OdpowiedzUsuń